Południowoafrykańscy farmerzy stracili miliony dolarów, kiedy plantacje genetycznie modyfikowanej kukurydzy o łącznej powierzchni 82 000 ha wydały mizerne plony. Straty niektórych farmerów wyniosły nawet 80 procent.

O katastrofalnym nieurodzaju doniosło około 280 spośród 1000 farmerów, którzy zasiali w sezonie 2008-2009 trzy odmiany kukurydzy Monsanto.

Działacze na rzecz ochrony środowiska zażądali od rządu przeprowadzenia natychmiastowego dochodzenia i zakazania produkcji i sprzedaży genetycznie modyfikowanych produktów żywnościowych, obwiniając o ten nieurodzaj genetyczne manipulacje Monsanto.

Dyrektor Monsanto na Afrykę, Kobus Lideque, zaprzeczył, że problem został spowodowany przez biotechnologię, i stwierdził, że przyczyną nieurodzaju jest „niedostateczne nawożenie w okresie formowania się ziarna”.

Jak podał dr Alan Cantwell wkrótce po ogłoszeniu w kwietniu wiadomości o wirusie świńskiej grypy zaczęły krążyć teorie spiskowe mówiące o jego laboratoryjnym pochodzeniu.

Od czasu opublikowania tego artykułu zrodziły się nowe przypuszczenia głoszące, że wielki biznes próbował popełnić masowy mord w zmowie z wieloma organami rządu Stanów Zjednoczonych – ogólnoświatowe ludobójstwo, którego celem były gigantyczne zyski w postaci miliardów dolarów zarobionych na kontraktach rządowych z całego świata.

Czeskie gazety zadają pytanie, czy dostarczenie 18 krajom przez austriacki oddział amerykańskiej firmy Baxter International Inc. szczepionek skażonych zabójczym wirusem ptasiej grypy było częścią spisku, którego celem było wywołanie pandemii grypy.
Rutynowe w przypadku wytwórców szczepionek protokoły laboratoryjne sprawiają, że przypadkowe zmieszanie wirusowej broni biologicznej w postaci żywego wirusa z materiałem szczepionki jest wręcz niemożliwe.

Skażone wirusem H5N1 (ludzka forma ptasiej grypy) szczepionki przeciwko grypie firmy Baxter otrzymały laboratoria w Czechach, Niemczech i Słowenii. Powołując się na „tajemnicę handlową”, firma Baxter odmówiła początkowo ujawnienia, w jaki sposób szczepionki zostały skażone wirusem H5N1, ale przyciśnięta bardziej do muru stwierdziła, że partie czystego wirusa H5N1 wysłano przez przypadek.

Podczas prowadzonych w USA eksperymentów fizycznych z zastosowaniem wysokich energii nie wiadomo skąd pojawiają się niezrozumiałe „cząstki-zjawy”. To zjawisko jest tak kontrowersyjne, że niemal jedna trzecia z 600 ludzi, którzy je odkryli, odmawia podania swoich nazwisk w liczącym 69 stron raporcie opisującym to odkrycie.

Czymkolwiek są te zjawy, ich efekt zauważono w około 100000 zdarzeń, co jest wystarczającą liczbą, abytraktować je jako coś więcej niż statystyczny przypadek.

Eksperymentatorzy z zakresu fizyki cząstek odnotowują czasami dziwne dane, ale rzadko zdarzają się, by jakieś zjawisko tego typu występowalo tak długo, że dane o nim publikuje cały zespół.